....:::: Personality Guild ::::....

Hmmm... 2 osoba. 1 odeszła już z gildii.

Zaczynając czysto formalnie muszę powiedzieć iż nazywam się Bartłomiej . Eeee... zajmuję się ostatnimi trzema tygodniami nauki w liceum. Potem maturą. Mój wiek można określić liczbą dającą w sumie cyfr dziewięć. Prostymi słowy mam osiemnaście lat. Heh... co jeszcze ja mogę powiedzieć od formalnej strony? ok - mieszkam w okolicach Torunia.

Teraz strona mniej formalna. Nazywają mnie Bosa, takie też najczęściej mam pseudo na forach itp. ale Ihmet jakoś tak pasował mi do mojej postaci, która bądź co bądź "urodziła się" na pustyni. Imię to ma pewne znaczenie. Zaczerpnąłem je z książki Szanownego Pana Jacka Dukaja - genialnego polskiego pisarza fantasy - a dokładniej z powieści "Inne Pieśni". Nie będę zagłębiał sie w szczegóły - kto czytał ten wie, a kto nie czytał, to polecam, mimo, że wiem, że i tak nikt nie weźmie sboie tego do serca i nie przeczyta tejże książki XD. Zostanie jednak pamięć i może kiedyś jak ja u kogoś spotkacie, to spróbujecie przez to przebrnąć. Wracając do tematu, można powiedzieć o mnie wiele. Najważniejsza rzecz w moim życiu - muzyka oczywiście. Gatunki które słucham: (nie po kolei)

METAL:
- Thrash,
- Death,
- Black,
- Progressive,
- Technical,
- Sludge,
- Stoner,
- Industrial,
- Doom,
- Alternative,
- Post-metal,

CORE:
- hardcore,
- metalcore,
- post-hardcore,
- mathcore,
- grindcore,
- deathcore,

INNE GATUNKI:
- hard rock,
- industrial,
- ebm,
- dark electro,
- punk,
- alternatywa.

Warto powiedzieć, że skupami się raczej na ciężkich gatunkach metalu, jego odmianach progresywnych, oraz eee... klimatycznych. Nie słucham żadnych pieprzonych pokemonów typu Dragon Force, czy Iron Maiden. Metal ma być ciężki i generalnie nie ma być wesoły. Moje gusta skupiają się głównie na takich gatunkach: 1. deathcore, 2. mathcore, 3. death metal/post-hardcore. Ulubione zespoły?

Najlepszy - SUICIDE SILENCE (deathcore)
potem nie po kolei:
Bring Me The Horizon (deathcore z pewnymi odwołaniami do metalcore - szczególnie na nowej płycie),
Job For A Cowboy (deathcore),
Carnifex (deathcore),
Drop Dead, Gorgeous (post-hardcore),
Dillinger Escape Plan (mathcore),
PsyOpus (mathcore),
Chelsea Grin (deathcore),
Despised Icon (deathcore),
Whitechapel (deathcore),
Subterfuge Carver (alternatywne deathcore),
Gojira (progressive metal),
Neurosis (sludge metal/post-metal),
Here Comes The Kraken (deathcore),
Vader (death metal),
Bloodbath (death metal),The Devil Wears Prada (metalcore),
Arsonist Get All The Girls (deathcore/grindcore),
Alien Vampires (dark electro),
Psyclon Nine (ebm),
Slayer (thrash metal),
Asking Alexandria (post-hardcore),
Mayhem (black metal)

Pominąłem w moich szacunkach około 50 zespołów i nie rozdrabniałem się na podgatunki jak Melodic Death Metal, Blackended Death Metal lub Brutal Deathcore.

Wiadomo o co chodzi. Jestem bardzo dziwnym człowiekiem ^.^ . Zmiennym indywidualistą który czasem chciałby odpocząć od ludzi, ale niestety ma też pełno znajomych i nie wiedzieć jakim cudem po prostu ludzie primo - ufają mi, secundo - jakoś tak mnie zawsze polubią xP. Ale czasem męczy mnie, ze wchodząc do sql witam się z wszystkimi. Mój typ osobowości na podstawie mniej lub bardziej wiarygodnych testów: ENFP (Extraverted, Intuitive, Feeling, Perceiving). Nie opisuję swojej osoby żadną subkulturą, gdyż nie wyznaję żadnych charakterystycznych ideologii - ponownie - jestem agnostykiem z własnym światopoglądem. Mój styl ulega ciągłym zmianom. Można go jednak obecnie określić jako scene. Z tymże od razu sprostowanie: primo - nie mylić z emo, secundo - nie słucham żadnego kompletnego shitu typu tokio hotel i tym podobne, tertio - nie ma czegoś takiego jak"styl emo" - ludzi zrozumcie wreszcie, że emo, to skrót od emotional hardcore (emocore), czyli stylu muzycznego powstałego we Francji około 20 lat temu, obecnie prawie kompletnie wymarłego. Sam wyraz emotional miał oznaczać ekspresję muzyki okazywaną NA SCENIE, a że pieprzone dzieciaki nad interpretując to założenie zaczęły łazić skute i się ciąć - to jest ich problem, tylko błagam, nie mówcie, że zespół emo, to np. blog27, ani, nie mylcie emocore z post-hardcore. Dla dociekliwych powiem, że styl ten bardziej przypomina nasze stare dobre T-Love, czy Strachy Na Lachy, a nie żadne gówna typu th, gdyż emocore to właśnie francuska alternatywa muzyczna.

Z poważaniem Ihmet.

PS. może potem jakieś zdjęcia wkleję o ile primo - wyrazicie chęć ich ujrzenia, secundo - nie zbrzydł wam mój wywód, tertio - ktoś w ogóle napisze. <Y@ w grze! ;D